Od początku pandemii w Polsce potwierdzono prawie 3 mln zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 zmarło dotąd ok. 76 000 osób. Jesienna fala epidemii staje się nieuniknionym faktem, co ma odzwierciedlenie w zwiększonej skali zachorowań. Obserwujemy obecnie zmianę trendu choroby z ustabilizowanego, z którym mieliśmy do czynienia do połowy września br., na bardziej dynamiczny. Jest to efektem:
– zintensyfikowania kontaktów społecznych w okresie urlopowo-wakacyjnym;
– powrotu dzieci i młodzieży do szkół, gdzie ryzyko infekcji, a także reinfekcji jest znacznie podwyższone;
– odmrożenia gospodarki, a tym samym powrotu do „normalnego” trybu pracy, zwiększającego kontakty pomiędzy pracownikami;
– niskiej dyscypliny społecznej w zakresie stosowania środków zapobiegających transmisji zakażenia.
Obserwując dynamikę epidemii dostrzegamy, że obecny trend zachorowań charakteryzuje się wzrostem wykładniczym stwierdzanych nowych przypadków, co może doprowadzić do osiągnięcia liczby idącej w tysiące dziennie już na przełomie września/października br., a potem w miarę upływu czasu nawet dziesiątki tysięcy.
Szacujemy że aż około ¼ Polaków nie jest zabezpieczona jakimikolwiek przeciwciałami wytworzonymi w wyniku szczepień czy przechorowania COVID-19. Ta część populacji będzie miała kluczowy udział w jesiennej fali zachorowań i transmisji choroby. Obserwuje się zwiększony udział wariantu Delta koronawirusa wśród zakażonych. Osoby zaszczepione stosowanymi w Polsce szczepionkami nabyły odporność na ten wariant, a wcześniejsze przejście zakażenia wariantem Alfa uaktywniło układ immunologiczny do walki również z wariantem Delta.
Należy jednak zaznaczyć, że zaczynająca się właśnie czwarta fala zachorowań będzie zapewne mieć inną dynamikę niż fala trzecia: można się spodziewać, że krzywa liczby zachorowań będzie bardziej spłaszczona, rosnąca wolniej, jednocześnie bardziej rozciągnięta w czasie. Wynika to z nabycia odporności przez część populacji w wyniku szczepienia oraz odporności zbudowanej na bazie wcześniejszego zakażenia. Nie zmienia to faktu, że przewidywać możemy nawet kolejne 40 tys. zgonów z powodu COVID-19! Niska wyszczepialność szczepionkami przeciw SARS-CoV-2, na dzień dzisiejszy mniej niż połowy populacji, powoduje, że poziom odporności zbiorowej jest rażąco niski, nie dając szans na spokojne przejście przez czwartą falę COVID-19. Jedynie szybkie zwiększenie odsetka osób zaszczepionych może uchronić nas przed kolejnym przeciążeniem i tak niewydolnego systemu publicznej opieki zdrowotnej. Konieczna jest również racjonalna polityka w zakresie zdrowia publicznego poprzez np. upowszechnienie restrykcyjnego egzekwowania zaświadczeń o szczepieniu czy wprowadzenie obowiązku szczepień dla niektórych grup. Sprawa bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków nie powinna zostać pozostawiona wyłącznie osobistemu wyborowi poszczególnych osób, gdyż stawką jest zdrowie całego społeczeństwa, i to nie tylko pod względem zapadalności na COVID-19.
Najprawdopodobniej czwarta fala COVID-19 pokryje się z początkiem corocznego sezonu grypy. Oznacza to palącą potrzebę szczepienia również szczepionkami przeciw wirusowi grypy, co wiąże się z koniecznością szybkiej diagnostyki różnicowej obu chorób. Instytut Genetyki Człowieka PAN jest gotów podjąć się takiego zadania na dużą skalę przy użyciu wypracowanych i wprowadzonych już do praktyki własnych narzędzi diagnostycznych.